Prognoza długoterminowa na listopad i grudzień

Na początku listopada będzie bardziej wyżowa pogoda ze względu na wyże rozbudowujące się nad Europą Wschodnią i Południowo-Wschodnią. Nie będzie jednak bardzo słonecznie, ponieważ o tej porze roku wystepują tzw. zgniłe wyże z dużą ilością mgieł utrzymujących się nawet czasami do wieczora. Przy pogodnych dniach będzie ciepło jak na listopad-do 15-17˚C. W nocy coraz częściej przymrozki do -2˚C pojawiające się przy rozpogodzeniach. W dalszej części listopada prawdopodobnie zrobi się bardzo deszczowo w całej południowej i centralnej Europie. Coraz aktywniejsze niże znad Atlantyku będą mieć zablokowaną bezpośrednią drogę na wschód, więc skręcą na południe i przekształcą się w tzw. niże genueńskie (więcej o nich pojawi się w ciekawostkach) przynoszące bardzo intensywne opady deszczu. Temperatura będzie zmienna-cieplej będzie podczas opadów deszczu (do 8-10˚C), a gdy Polska znajdzie się w zasięgu wyżu znad Skandynawii, maksymalna temperatura nie będzie przekraczać 4-5˚C. Na północnym wschodzie Polski będą występować także opady deszczu ze śniegiem. Noce przy pogodnych dniach z przymrozkami do -5˚C. Około 20 listopada można spodziewać się pierwszych akcentów zimowych w postaci opadów śniegu w dużej części kraju. Zima nie zapanuje jeszcze jednak na dobre, gdyż na zmianę może być raz ciepło z opadami deszczu, a raz chłodniej z deszczem ze śniegiem i śniegiem. Do tego dość często silny wiatr. Taka pogoda powinna utrzymać się do końca listopada.

Pierwsze prognozy dotyczące początku zimy mówiły, że od grudnia powinno nastąpić ochłodzenie ze względu na panujące nad całą Europą Północną wyże. Jak dotychczas prognozy te się nie zmieniły. Od końca listopada lub początku grudnia silny układ wysokiego ciśnienia ma się pojawić nad Europą Północno Zachodnią (z centrum w okolicach Wielkiej Brytanii). Układ ten miałby powodować tzw. blokadę wyżową nad Atlantykiem. Oznacza to, że niże wędrujące znad Atlantyku miałyby zablokowaną bezpośrednią drogę na wschód i kierowałyby się na południe Europy, a następnie stamtąd, jako niże genueńskie nad centrum i wschód Europy. Taki układ spowodowałby sprowadzanie nad większość Europy zimnego powietrza artycznego, które w połączeniu z głębokimi niżami z południa Europy może dawać bardzo zmienną pogodę z silnym wiatrem, obfitymi opadami śniegu oraz dużym mrozem w pogodne dni. Taka sytuacja miałaby się utrzymywać nawet przez większość zimy. Stanowiło by to zrównoważenie bardzo ciepłych miesięcy od kwietnia. Wszystkie miesiące od kwietnia były dużo powyżej normy. Natomiast październik zapowiada się z nieco mniejszym odchyleniem, ale nadal ponad normę wieloletnią.

Obecnie taka sytuacja nie jest niemożliwa pomimo utrzymującej się ciepłej pogody. Ciepło, jak nagle się pojawiło po zimie w pierwszej dekadzie kwietnia, tak samo nagle może się skończyć, a na kilka miesięcy zapanuje bardzo zimowa pogoda (np. tak jak to miało miejsce od końca października 2012 do początku kwietnia 2013; wtedy też miesiące od kwietnia do końca października były bardzo ciepłe i dość suche). Kiedyś na pewno skończy się ta seria ciepła jako zrównoważenie miesięcy z temperaturą znacznie powyżej normy.  Wszystko również zależy od umiejscowienia układów wysokiego ciśnienia. To, że wyże od dawna kształtują pogodę i nadal będą kształtować, to jest prawie pewne. Pytanie tylko, w jakiej części Europy będą stacjonować. Powyższa prognoza odnosi się do tego, na co wskazują od miesiąca najlepsze modele europejskie. Jeśli prognozy się zmienią, pojawi się nowa prognoza długoterminowa.